środa, 6 sierpnia 2014

Rozdział 2 '' Nie mogę przestać myśleć o niej ''

Obudziłam się z budzikiem. Wstałam z łóżka i pościeliłam je szybko. Idąc do kuchni włączyłam telefon i zalogowałam się na Facebooku. Od razu zerknęłam również na Instagrama. Pare polubień od... Justina Biebera. Spojrzałam zdziwiona i kliknęłam na jego profil. Czy to normalne że mój nauczyciel obserwuje mnie na instagramie i przegląda moje zdjęcia?! Pomimo tego, jak bardzo zdziwiona i troche zmieszana byłam faktem iż mój nauczyciel obserwuje moją osobę na internecie, to i tak musiałam przyznać się iż Pan Justin jest bardzo, ale to bardzo przystojnym mężczyzną. Były zdjęcia bez bluzki, które bardzo mi się podobały. Uśmiech nie schodził mi z twarzy aż do momentu kiedy zobaczyłam, że jest on zaręczony.

- Cassie odłóż ten telefon. Siedzimy przy stole  i nie życzę sobie takiego zachowania- Syknęła moje mama. Szybko zablokowałam telefon, kładąc go na stół obok mojego talerza z tostami. Kiedy zaczynałam jeść ze swojego talerza, usłyszałam brzęk klamry i chichot. Obróciłam się, a mną bliźniaki. Mój najstarszy brat schodził ze schodów z jakąś dziewczyną, w tym samym czasie zapinał spodnie. Nie trudno było domyśleć się co robili dzisiejszej nocy w jego pokoju. Pomimo tego że Connor nie ma dziewczyny na stałe, tylko na jedną noc to i tak w stosunku do mnie czy braci jest inny niż do tych panienek. Może udawać że jest zimny i oschły jeżeli chodzi o seks z tymi dziewczynami, ale dla mnie zrobiłby wszystko.

- Powtórzymy to jeszcze?- Usłyszałam głos dziewczyny. Chwile później parsknięcie mojego braciszka.

- Nie sądzę Emma- Odpowiedział kładąc ręce do kieszeni swoich spodni.

- Amy.. Nazywam się Amy- Poprawiła go po czym pośpiesznie założyła buty i kurtkę. Wyszła z domu z hukiem drzwi, co nie było przyjemne dla moich uszu. Chwilę później Connor podszedł do mnie zostawiając słodkie muśniecie na moim czole.

- Cześć mała- Wyszeptał uśmiechając się do mnie co odwzajemniłam. - Zabiorę Cie dzisiaj do szkoły, co ty na to?

- Dziękuje- Wyszeptałam starając się nie patrzeć na ojca, który podejrzliwie zerkał na naszą dwójkę. Już od jakiegoś czasu podejrzewał że między nami jest coś większego niż brat i siostra. Czysty idiotyzm, przecież to mój brat i chcę mieć z moją rodziną.. a przynajmniej z rodzeństwem jak najlepszy kontakt. Po zjedzonym śniadaniu pomaszerowałam do swojego pokoju wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i UBRAŁAM SIĘ. Nie malowałam się, bo najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na kosmetyki. Moi rodzice, którzy tak na prawdę tylko mnie adoptowali nie pozwalają mi malować się. Także nie mają pieniędzy. Conn jest moim prawdziwym bratem, bliźniacy nie. Z początku cieszyłam się że wreszcie mam rodzinę, taką prawdziwą która mnie kocha, ale z czasem to wszystko przeminęło. Zabronili mi odszukać moich biologicznych rodziców, nie dają mi pieniędzy przez co chodzę w używanych ciuchach. Telefon i laptopa dostałam od Connora , który kupił mi  to wiedząc że nie dostane takich rzeczy od rodziców. On studiuje, ale także pracuje jako ochroniarz w klubach. Można powiedzieć że podejmuje się jakiejkolwiek pracy żeby zdobyć pieniądze. Ostatnio wspominał że postara sie o prace w markecie jako ochroniarz, ale z moim nim nigdy nic nie wiadomo. Wyszłam z domu z CONNOREM, nie żegnając się z rodzicami.  Wsiedliśmy do samochodu i wyjechaliśmy z podjazdu naszego domu.

- Jak tam w szkole?- Zapytał skupiając się na drodze. Spuściłam wzrok wzdychając głęboko.

- Wczoraj doszedł na zastępstwo nowy nauczyciel. Mieliśmy się mu przedstawić, kiedy nadeszła kolej na mnie Jasmine mnie poniżyła mówiąc że jestem biedaczką i ubieram się jak wieśniaczka.. Do tego wszystkiego wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać- Otarłam łze spływającą po moim poliku.

-Ohh.. Tak mi przykro Cass- Wyszeptał pocierając ręką moje kolano, gdyż nie mógł mnie przytulić bo prowadził. - Co zrobił nauczyciel?

- Kazał jej iść do dyrektora, a po lekcji chciał żebym powiedziała mu dlaczego tak jest, ale odpowiedziałam mu że to nic takiego..- Wytłumaczyłam na jednym wydechu. Wiedziałam że będzie zły że chronie się od czyjejś pomocy, ale ja nie chciałam dzielić się moim życiem z innymi.

- Cassie.... Naprawde potrzebujesz pomocy, to nie jest normalnie że ludzie gnębią cię w szkole przez twój ubiór czy pieniądze. Jesteś piękną dziewczyną, bez tony makijażu czy firmowych ubrań. Zobaczysz kiedyś Jasmine z koleżankami na ulicy i wtedy będziesz mogła ty się z nich śmiać. One będą miały zmarszczki i w wieku 20 lat będą wyglądały jak 40 latki a ty nadal będziesz piękna i młoda- Wyszeptał parkując przed szkołą. Wysiedliśmy z samochodu i pożegnaliśmy się uściskiem i buziakiem w policzek. Zdążyłam wejść do szkoły i od razu poczułam jak ktoś zakrywa mi oczy, to zdecydowanie były męskie dłonie.

- Zgadnij kto to- Usłyszałam ciche śmiechy za sobą.

-Hmmm.. Trochę damski ten głos.. To ty Lea?- Zaśmiałam się i już po chwili ujrzałam moich przyjaciół..Jedynych przyjaciół.

- Wcale nie mam damskiego głosu- Udał oburzenie Jaxon.

- Nie skarbie, masz bardzo męski głos- Przytuliłam się do chłopaka dając mu buziaka w policzek. Kiedy zadzwonił dzwonek poszliśmy na lekcje. Pierwsza była Chemia, później Biologia i Fizyka, aż w końcu nadszedł czas na W-f. Razem z przyjaciółką poszłyśmy do szatni, wszystkie dziewczyny już się przebierały. Bielizna z victoria's secret , bielizna której nie można było nazwać bielizną, a kawałkiem sznurka.
Powoli zdjęłam z siebie bluzkę razem ze spodniami i schowałam je do szafki.

- Nasza wieśniaczka nadal chodzi w babcinych majtkach?- Zaśmiała się koleżanka Jasmine i za nią wszystkie dziewczyny. Kiedy zobaczyły że tym razem założyłam ich zdaniem '' NORMALNĄ BIELIZNĘ'' otworzyły szeroko oczy w szoku.  Kupiłam ją tydzień temu kiedy Connor dał mi trochę kasy. Znalazłam ją w zwykłym sklepie z bielizną, omijałam te luksusowe  w których zapłaciłabym za takie coś ponad 300 dolarów. Z jednego faktu się cieszyłam, majtki  nie były stringami ale także nie były zwykłe. Uwydatniały moją pupę, którą od ćwiczeń w domu sobie wyrobiłam. Z uśmiechem schyliłam się do szafki chcąc wyciągnąć  strój, kiedy nagle poczułam jak ktoś rozpiął mój stanik  i wybiegł z nim z szatni. Oczywiście to była Jasmine. Wszyscy w szatni się śmieli z wyjątkiem mnie i Leii. Rękoma zakryłam swoje piersi wybiegając za dziewczyną. Chłopacy już byli przebrani i widzieli całą sytuację, niektórzy z nich gwizdali inni śmiali się.

 - Jasmine oddaj mi go proszę- Wydukałam biegnąc za nią. Dziewczyna obróciła się w moją stronę tuż obok chłopaków i wyciągnęła rękę z moim stanikiem. Już chciałam go zabrać kiedy ona złapała mnie za obie ręce i właśnie w ten sposób wszyscy zgromadzeni zobaczyli moje piersi.  Moje oczy zaszły łzami, kiedy wszystkie dziewczyny zaczęły się śmiać, a chłopacy wiwatowali rzucając we mnie groszami. Przykryłam swoje piersi rękoma i ze wściekłości wykrzyknęłam:

- Jesteś pieprzoną dziwką Jas!  Nie dziwie się że wszyscy cię lubią jak pewnie przeleciałaś już całą drużynę footboolową.  Zapewne przenosisz choroby weneryczne - Krzyknęłam wściekła i nagle do sali wpadł  nasz nauczyciel, mianowicie Pan Justin. Spojrzał na wszystkich i jego wzrok spoczął na mnie, kiedy zdałam sobie sprawę że stoję przed nim tylko w majtkach i zakrywam ręką piersi zarumieniłam się spuszczając głowę.

- Co tutaj się dzieje?- Krzyknął patrząc na nas wszystkich.

- Cassie wyzwała mnie od dziwek!- Pisnęła wkurzona blondynka na co wszyscy przytaknęli oprócz moich przyjaciół. Justin spojrzał  na mnie zdziwiony.

- Zdarła ze mnie stanik i wybiegła w nim do chłopaków- Wydukałam nie patrząc na ludzi.

- Czy to prawda?- Zapytał.

- Nie! Ona zaczęła- Krzyknęli prawie równocześnie wszyscy wskazując palcami na mnie. Czułam się jak gówno, wszyscy byli przeciwko mnie.  Moi przyjaciele próbowali przekonać nauczyciela że ja się tylko broniłam, ale nie uwierzył w to. Dostałam kozę przez miesiąc, codziennie po lekcjach przez miesiąc będę siedzieć z panem Justinem w ciszy w klasie. Byłam kompletnie zawstydzona faktem iż cała klasa widziała mnie pół nagą. Nienawidzę Jasmine, to co o niej powiedziałam zapewne było prawdą ale i tak czułam się z tym źle. Nigdy w życiu nie chciałam nikogo obrazić, ponieważ wiem jak bardzo bolą czyjeś słowa.

***JUSTIN'S POV***

Siedziałem w pokoju nauczycielskim, kiedy nagle usłyszałem gwizdy, śmiechy i krzyki. Wyszedłem na sale patrząc na całe zamieszanie. Cassie, dziewczyna o której prawie cały czas myślałem stała w bieliźnie a dokładniej w majtkach  przykrywając dłonią swoje nagie piersi. Boże.. Jej ciało. Na sam jej widok w takim wydaniu poczułęm dziwne podniecenie. Jednak musiałem to opanować, byłem przecież  w szkole. Wiedziałem że Cassie jest niewinna, ale  uziemienie jej było jedynym wyjściem bym mógł poznać ją lepiej, chcaiłem dowiedzieć się dlaczego Jasmine uprzykrza jej życie. Od wczoraj nie mogę przestać myśleć o niej, zaimponowała mi i to bardzo... dziwne. Nawet kiedy wczoraj uprawiałem seks z Natalie  to myślałem  o Cassie. Dopiero co ją poznałem a już czuje że  ta dziewczyna jest naprawdę, niezwykle wyjątkowa. 
________________________________________________________________________________

♥♥HEEJJ♥♥
A więc macie nowy rozdział 
Wiemy że długo czekaliście ale niestety nic na to nie poradzimy że nie mamy czasu. 
Mamy nadzieje że podoba wam się rozdział i skomentujecie go w komentarzu <3